sobota, 19 sierpnia 2017

Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes. Maurice Leblanc. Recenzja

"Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" to opowieść o starciu dwóch różnych światów, które czyta się z wypiekami na twarzy.

Starcie gigantów


Herlock Sholmes (zbieżność imion i nazwisk przypadkowa) zostaje zaproszony do Paryża, by raz na zawsze rozprawić się z Arsenem Lupinem. Starcie - jak można się domyśleć - od początku nie należy nudnych. To coś z serii wielkich pojedynków, które miały miejsce w całej historii.

Przeciwnicy gonią się, mylą, kluczą i ścierają w listach oraz osobistych spotkaniach. Sholmes mający do pomocy paryską policję z komisarzem Ganimardem co rusz znajduje nowe kryjówki Lupina i już jest w jego posiadaniu, gdy nagle...

Połączenie najlepszych kryminałów


Maurice Leblanc właśnie w "Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" stworzył najlepszą opowieść o paryskim złodzieju. Ujawniając kolejne szczegóły z jego życia i konfrontując go z parą najlepszych ówczesnych detektywów kreuje kryminał, który czyta się w jednym ciągu chcąc opowieści, która będzie trwać i trwać.

Mistrzowska jest korespondencja pomiędzy Sholmesem a Lupinem podczas ich zaciętego wyścigu. W grę wchodzą bowiem duże pieniądze, sława i to samozadowolenie, do którego dążą obaj panowie. Autor świetnie rysuje oba charaktery radząc sobie nawet z nieukrywaną sympatią do Lupina. Sholmes jest potraktowany na równi jako człowiek, który potrafi się opanować i działać dalej. Ku swojej chwale.

Jaki jest finał tego starcia? Zapraszam do lektury na www.woblink.com

A tymczasem warto poznać inne utwory Leblanca:

Czerwone koło

Kryształowy korek

Jedwabna szarfa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz