wtorek, 27 października 2020

Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka


Anita Werner wespół z Michałem Kołodziejczykiem tłumaczą, dlaczego piłka nożna w niektórych miejscach na świecie jest ważniejsza niż wszystko. Dosłownie wszystko.


Nie musisz wiedzieć, co to spalony


Opowieść, do której materiały zbierali długi czas spodoba się nawet największym antyfanom piłki nożnej. Nie chodzi tu już o znajomość zasad, ilości goli Roberta Lewandowskiego w reprezentacji czy COVIDZIE Zbigniewa Bońka. 

Po wysłuchaniu audiobooka, który czyta Anita Werner zgadzam się ze stwierdzeniem, iż mecz to pretekst do tego, by niektórzy ludzie nie robili głupich rzeczy poza stadionem. 

Kibic kocha najbardziej


Kolejne opowieści o klubach piłkarskich z różnych stron świata uświadamiają jak wielki wpływ ma gra 11 chłopa na kibiców. Zakochani po uszy wiedzą, który z ich piłkarzy lubi wypić a który z kochanką spotyka się o 2 w nocy. 

Kibic kocha najbardziej więc jeśli ma drużynę przeciwną - taką, której nienawidzi bardziej niż teściowej to trzeba się bać. W wielu wypadkach opisanych przez autorów dochodziło w klubach do bójek i strzelanin. Ilość ofiar z piłką nożną w tle jest porażająca. Jak sprawić by futbol dawać inspirację?

Beitar, Celtic i Legia


Autorzy dotarli do najważniejszych ludzi ze światowych kręgów piłkarskich. Są opowieści o izraelskim Beitarze Jerozolima, Celticu Glasgow i ich wrogach z Rangersów. To nie nasi polscy działacze kopanej a prawdziwi wizjonerzy futbolu widzący w nim tylko tytułowy pretekst.

Niektórym klubom udało się "wychować" kibiców. Prowadzone zajęcia fizyczne oraz psychologia sprawiają, że święte wojny przechodzą do historii. Inni widzą w futbolu możliwość promocji regionów a co za tym idzie ściągania inwestorów i zmian gospodarczych w regionie. Umieją łączyć kropki, o których wspominają autorzy "Mecz to pretekst".

Jestem mile zaskoczony jakością literacką książki, w której widać rękę Anity Werner. Tyle Wiktorów dla autorki? Przypadek? Jestem przekonany, że nie.

Polecam przede wszystkim ludziom, u których na dźwięk hymnu Ligi Mistrzów cierpnie skóra.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz