Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katarzyna puzyńska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katarzyna puzyńska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 września 2022

czwartek, 11 kwietnia 2019

Policjanci. Bez munduru. Katarzyna Puzyńska

Policjanci bez munduru
Katarzyna Puzyńska po rozmowach z policjantami z ulicy na tapetę wzięła ich kolegów "bez munduru". Okazuje się, że opowieści ludzi z CBŚP, kryminalnych czy policyjnego psychologa niczym nie przypominają wcześniejszej książki.

"Policjanci. Bez munduru" to rozmowy Puzyńskiej z pracownikami dochodzeniówki, kryminalnej czy operacyjnej. Wydawać by się mogło, że elita polskiej policji zastrzeli nas historiami, które zmrożą krew w żyłach. Spektakularne zatrzymania, ogromne pieniądze czy wielkie afery występują w filmach Vegi - nie w rzeczywistości.

Po przeczytaniu rozmów Puzyńskiej dochodzę do wniosku, że praca "bez munduru" nijak ma się do amerykańskich filmów i realiów polskiej prewencji. Oprócz znanego i wałkowanego motywu o bardzo niskich zarobkach (pomimo PiS-owskich podwyżek), słabym życiu rodzinnym i wątłym zdrowiu nie znajdziemy w rozmowach czegoś ekstra. Języczkiem uwagi jest opowieść o "znanym" terroryście przebywającym na terenie Rzeczpospolitej.

Generalnie praca elity polega głównie na żmudnym i pełnym wysiłku rozwiązywaniu kolejnych spraw przy użyciu małej ilości środków - komputerów bez internetu, małej ilości papieru ksero czy długopisów. Czasem ma się wrażenie, że elita "bez munduru" to połączenie McGayvera z Batmanem i Harrym Potterem. Z niczego potrafią zrobić coś, co poprawia statystyki i pozwala rozwiązać sprawę. Przy okazji żyją na pełnej adrenalinie niszczącej umysł i ciało.

Bohaterowie poprzedniej książki Puzyńskiej - ci z pierwszej linii frontu - mają pracę bardzo ciężką. Ilość interwencji, kontuzji, pościgów, meneli, fekaliów i braku szacunku dorównuje dzisiaj wyłącznie nagonce na nauczycieli i ich walce o godne życie i nauczanie. Z rozmów Puzyńskiej z elitą wnioskuję, że ta formacja to mrówcza praca z doskonałymi wynikami. Bez fajerwerków i wszystkiego co z tym związane.

Książka zapowiadała się świetne - wygląda jednak na to, że życie nie zawsze jest takie mega kolorowe jak filmy Patryka Vegi.






niedziela, 28 października 2018

Policjanci. Ulica. Katarzyna Puzyńska

Policjanci. Katarzyna Puzyńska

W dzisiejszych czasach praca służb mundurowych nie jest doceniana, a oceniana przez pryzmat doniesień medialnych. Sprawa Igora Stachowiaka, oskarżenia o kradzieże, współpracę z mafią czy nadużywanie siły są silnie związane z motywem policjanta. Próbuje to zmienić Katarzyna Puzyńska i jej rozmówcy - "Policjanci".


Każda z rozmów zawartych w książce "Policjanci" jest jedyna w swoim rodzaju. Policjanci po służbie opowiadają o swojej pracy, która dla każdego jest czymś więcej. Słowo służba odmieniane jest przez wszystkie przypadki, podobnie jak poświęcenie i wiara w to, co się robi. Osoby spoza policji, dla których praca jest pasją można w moim środowisku policzyć na palcach jednej ręki. U Puzyńskiej wszyscy jak jeden mąż twierdzą, że praca w policji to jest to!

Jak to zwykle w społeczeństwie, w którym o policji najwięcej powiedzieli Bogusław Linda, Władysław Pasikowski i Patryk Vega trudno pogodzić się  z tym, że rzeczywistość nie jest tak ciekawa i kolorowa. Oczywiście - są przekleństwa, przestępcy i pościgi jednak nie jest to to samo, co w "Pitbullu". W rozmowach, które przeprowadziła Puzyńska trudno znaleźć tych nawalonych policjantów, którzy do złodziei strzelają jak do kaczek, potem piją, biją gangusów a wieczorem rżną ich żony. Wszystko to oczywiście bez munduru i z piękną fryzurą na żel.

Praca policjanta to rozwiązywanie problemów z Twojego otoczenia Drogi Czytelniku. Rutynowe odwiedzanie meliny, w której sąsiad regularnie bije żonę i dzieci. Poszukiwania zaginionych staruszków oraz nieletnich, którym zdaje się, że są dorośli. Pacyfikacja kiboli, dla których życie to wojna a klub sportowy to coś więcej niż Bóg i rodzice w jednym. Potem jest też pomoc alkoholikom, którzy potrafią na Izbę Wytrzeźwień trafić trzy razy ... dziennie. Nie wspominam już o trupach, których opisywany stan rozkładu wywołuje odruchy wymiotne już podczas czytania. A jak kończy się im służba - po kilkunastu godzinach na pełnych obrotach to zdarza się, że trzeba jeszcze być w pracy bo coś się stało.

Puzyńska umiejętnie zadając pytania stworzyła prawdziwy obraz polskiej Policji. Niedofinansowanej, nielubianej i wykorzystywanej w walce polityków. Pracujący w niej ludzie są dla wielu obywateli wrogami numer jeden. Zamiast szacunku jest HWDP i inne inwektywy. A przecież to oni są pierwsi na miejscu zdarzeń, w których zwykły obywatel mdleje od razu.

Ciekawe czy "góra" czytała książkę Puzyńskiej - a w niej sugestie, pomysły i argumenty przemawiające za ciągłą reformą Policji? Przykład starych latarek czy braku rękawiczek lateksowych nie nastrajają optymistycznie.

Zanim znów pomyślisz o Policji jako o nierobach przeczytaj "Policjantów". Książka, która niestety nie rozpoczęła dyskusji o pracy w tej służbie. Już po jej wydaniu byliśmy świadkami ogólnopolskiego strajku tej grupy zawodowej. Czy on coś zmieni? Miejmy nadzieję, że tak.




niedziela, 7 października 2018

Katarzyna Puzyńska na spotkaniu w Redzie

Reda nie jest może stolicą polskiego kryminału jednak dzięki Aferze Kryminalnej 2018 do tej piękniej mieściny najlepsza autorka kryminałów w Polsce - Katarzyna Puzyńska.


Afera Kryminalna to największy na Pomorzu festiwal kryminału, który powstał w 2011 roku z inicjatywy Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku oraz gdańskiego wydawnictwa Oficynka. Od początku swojego istnienia festiwal gościł najznamienitszych twórców kryminału, thrillera i sensacji.

Wśród nich są i mistrzowie, i uczniowie, autorzy z wieloletnim dorobkiem literackim i debiutanci, profesjonaliści przekazujący wiedzę wartą wykorzystania w tym gatunku i pasjonaci intelektualnej gry. Do nich bez wątpienia należy Kasia Puzyńska - osoba, która wzięła sprawy w swoje ręce i sama poprowadziła spotkanie.

Pytania o bohaterów jej sagi w Lipowie - Emilię, Weronikę i oczywiście Daniela rozpoczęły dyskusję, z której zebrani mogli dowiedzieć się, jak to jest z tworzeniem tak dobrej opowieści. Autorka "Czarnych Narcyzów" wyjaśniała skąd się biorą tytuły jej książek oraz pomysły na dalsze losy bohaterów. Jakie jednak one będą - nie powiedziała zasłaniając się "pomidorem".

Ciekawym wątkiem, który pojawiał się w opowieściach Puzyńskiej była psychologia - najpierw studia, potem epizod z wykładaniem na uczelni i wykorzystywaniem zdobytej wiedzy podczas tworzenia kolejnych opowieści. Ta właśnie warstwa sprawia, że każda opowieść autorki "Utopców" jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna.

Pogodna i otwarta Kasia Puzyńska podpisała mi się w "Dolinie Muminków" i swoich książkach. Wypada życzyć sobie, by słabsi autorzy dążyli do poziomu Kasiu a mocniejsi czerpali chochlą z jej źródła skromności, pokory i siły w dążeniu do celu.

Gdybyście więc mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z Katarzyną Puzyńską w bibliotece, kinie, kawiarni, pubie czy na Woodstocku - nie przegapcie. Takich ludzi trzeba poznawać osobiście. I już!