Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narkotyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narkotyki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 sierpnia 2019

Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood

Książka "Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood" to opowieść nie tyle mroczna co otwierająca nowy rozdział w dyskusji na temat strasznej zbrodni roku 1969.

Manson


Latem 1969 roku Charles Manson zleca członkom swojej sekty brutalne morderstwa w Hollywood. W ciągu dwóch dni ginie siedem osób, w tym Sharon Tate, żona Romana Polańskiego. Ówcześni celebryci są wstrząśnięci, Polański zamieszkuje w siedzibie filmowego studia a na ludzi pada blady strach.

Policja prowadzi nieudolne śledztwo i dopiero przypadek - jedna z osób, które dokonały masakry pochwaliła się tym "pod celą" - pozwala znaleźć sprawców zbrodni. Autor "Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood" O'Neill przez ponad 20 lat przyglądał się tej głośnej sprawie widząc gołym okiem mnóstwo nieścisłości.

Jak zaznacza autor w kolejnych fragmentach dostawał mnóstwo pogróżek od znanych ludzi chcących ukryć swoje powiązania z Mansonem. Okazuje się bowiem, że Charles Manson aspirował do wierchuszki Hollywood próbując swoich sił jako wokalista i autor nowego nurtu muzycznego.

O'Neill gdyby żył w Polsce nie pisałby pewnie tak ostro o Romanie Polańskim. Autor nie widzi w reżyserze żałoby i załamania po zbrodni. Autor "Manson. Co więcej pokazuje inne oblicze reżysera "Dziecka Rosemary", o którym w naszym kraju nie mówi się w ogóle a każdy atak na tą osobę kończy się mocnym protestem niektórych środowisk.

To samo tyczy się ofiar masakry. O'Neill łączy Wojciecha Frykowskiego z handlem narkotykami i innymi nielegalnymi interesami. W tle występuje również CIA oraz inne służby. Zbrodnia Mansona ma więc głębsze korzenie niż można było sobie wyobrażać.

A co z samym Charlesem M.? Nie brał on bezpośredniego udziału w żadnej zbrodni. Jak więc wpłynął na osoby dokonujące tych czynów według jego instrukcji? Czy Manson to doskonały manipulator czy człowiek żądny zemsty po odrzuceniu przez środowisko Hollywood?

Zapraszam do lektury "Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood"


poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Najlepsze narkotyki według Witkacego

Narkotyki to zbiór esejów autorstwa Stanisława Ignacego Witkacego, wydany po raz pierwszy w 1932 roku. Poszczególne eseje dotyczą nikotyny, alkoholu, kokainy, peyotlu, morfiny i eteru — i takie tytuły noszą kolejne rozdziały.



W każdym z esejów Witkacy opisuje własne doświadczenia ze wskazanymi substancjami — opowiada zarówno przeżycia i wizje po zastosowaniu tychże używek, swoje pozytywne i negatywne wrażenia, jak i komentuje wpływ na społeczeństwo.

Narkotyki


Pomimo upływu lat od napisania esejów przyznać trzeba rację autorowi, iż nikotyna oprócz smrodu i pewnego rodzaju przyzwyczajenia nic nie daje. Kokaina jest dla Witkacegoi narkotykiem utrudniającym niż ułatwiającym życie. Morfina to początek końca przez wzgląd na jej silne działanie i uzależnianie. Eter zaś to ciekawy eksperyment, z którym pierwszy raz zetknął się Witkacy ... w dzieciństwie.

Zbiór zawiera również appendix, w którym Witkacy zabiera głos w sprawach higieny i zdrowia, a także udziela porad i podaje przepisy. Odwieczna wada Polaków - słaba higiena była znana autorowi "Narkotyków" z autopsji. Witkacy z humorem podchodzi do tych bogatych domów, w których matrony śmierdzą i pudrem ukrywają swoje niedoskonałości. To samo tyczy się czystości pomieszczeń, w których mieszkali ówcześni.

Gdyby dzisiaj Witkacy zobaczył sportowe poruszenie dostałby zawału. Nie był on miłośnikiem kultury fizycznej acz w esejach zauważa pozytywny wpływ gimnastyki na ciała wątłe i nieużywane.

Przez wielu eseje Witkacego miały być pochwałą środków odurzających. Jestem przekonany, iż jest zupełnie inaczej.

Lektura klasyczna i obowiązkowa.




poniedziałek, 12 listopada 2018

Ćpun. William S. Burroughs

Ćpun. William S. Burroughs

"Ćpun" to pierwsza powieść Williama S. Burroughsa i jest w zasadzie najbardziej autobiograficznym z jego utworów. Opowieść o piekle uzależnienia i Ameryce, która nie jest pełna milionerów i ludzi sukcesu.


Autor – uznawany za jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy słynny z niezwykłej struktury swoich utworów, mieszania wątków, wizji, rzeczywistości, poszczególnych myśli, z łamania klasycznej struktury narracji powieściowej, w wypadku „Ćpuna” nie eksperymentuje jeszcze tak bardzo. Nie eksperymentuje w ogóle tworząc zapis uzależnienia od opiatów.

Zaczyna od morfiny, którą zdobył przypadkowo. Potem jest marihuana, różnego rodzaju leki, opiaty i wszystko, co ma sprawić, że człowiek zanurza się w bezpiecznym kokonie, z którego nie chce wyjść. Snuje się ulicami amerykańskich i nie tylko miasteczek w poszukiwaniu swoich kompanów od strzałów, pigułek i proszków.

Zna wszystkich i wszyscy Williama znają. Wie, gdzie kupić opiaty, jak zachowywać się, gdy zostanie złapany przez policję i co mówić w więzieniu. Autor jest mistrzem wyłudzeń recept na morfinę i inne leki tak, by cały czas mieć dostęp do narkotyków.

Razem z bohaterem sięgamy po narkotyki, cierpimy w okresie odstawienia i głodu. Żal robi się kolejnych "przyjaciół", którzy odchodzą zniszczeni przez opiaty. Potem wchodzi alkohol i naprzemian z narkotykami czyni życie Williama drogą w dół. Drogą, którą wbrew pozorom kroczy wielu ówczesnych obywateli Stanów Zjednoczonych. Straszliwy "wielki marsz" ludzi z różnych warstw społecznych przeraża nawet w XXI wieku.


Jak pisze Bartek Chaciński: „Trudno napisać podręcznik szkolny odstraszający od narkotyków bardziej niż “Ćpun” – autobiografia Burroughsa z heroinowego okresu. “Opiaty nie są ‘dobrym kopem’” – czytamy w niej. – “W opiatach istotne dla narkomana jest to, że powodują uzależnienie. Nikt nie wie, czym są opiaty, póki nie zazna głodu”.

Autor "Ćpuna" - z czym nie można się zgodzić - twierdzi, że marihuana i kokaina są nieuzależniające. Dopiero opiaty tworzą w człowieku coś, co sprawia, że do końca życia nie da się pozbyć tego zabijającego uczucia głodu.

Mocna książka, która mimo upływu lat jest nadal aktualna.


wtorek, 6 listopada 2018

Potęga irracjonalności - nowe poprawione i rozszerzone wydanie

Potęga irracjonalności. Dan Ariely

Bierzemy kredyty, zakochujemy się, rodzimy dzieci i zmieniamy pracę racjonalnie. To ostatnie słowo powtarzane jest pewnie i bez zastanowienia przez większość z nas. A gdyby tak przyszedł Dan Ariely  i powiedział, że ta racjonalność to nam się tylko wydaje? 



W nowym, poprawionym i rozszerzonym wydaniu przełomowego bestsellera New York Timesa Dan Ariely obala to popularne przekonanie. Przepłacamy za marki, które mają tylko dobrze wypromowane nazwy. Odwlekamy decyzję o odchudzaniu ... bo jutro też jest dzień. Mówimy sobie, że dzisiaj piątek i mamy szansę zjeść bardzo dobre frytki belgijskie. A odchudzanie? Tak, jak pisałem - jutro też jest dzień z równie dobrym torcikiem Sachera, Big Makiem czy shakiem.

Takie zachowania nie są jednak przypadkowe ani pozbawione sensu. Przeciwnie, są systematyczne i przewidywalne, a co za tym idzie – czynią nas przewidywalnie irracjonalnymi. Także wtedy, gdy mamy możliwość oszukiwać chociaż zawsze podkreślamy, że moralność jest dla nas najważniejsza. Oszukiwać? Nigdy! Gdy jednak nadarzy się okazja ...

Dan Ariely obala naszą "silną psychikę" rozdział po rozdziale. Szczególnie ciekawie wygląda doświadczenie z seksem związane. Kiedy pytani "na spokojnie" ochotnicy opowiadali o swoich preferencjach byli bardzo racjonalni. Jednak w chwili gdy dodano bodźce seksualne prawie 90 procent żądnych było ostrych wrażeń z byle kim, bez względu na wiek i bez zabezpieczenia. Dzika natura mężczyzn? A może siła irracjonalności?

Autor nawet na własnym przykładzie pokazuje irracjonalność działań. Czy to w historii o ubezpieczeniu samochodu (broń nasz Boże od amerykańskich ubezpieczalni) oraz o tym, czy opatrunek u poparzonych należy ściągać szybko czy wolno.

Książka pokazuje czytelnikowi, dlaczego czasem nie udaje nam się dokonać czegoś, czego tak bardzo pragniemy. Czy to jeśli chodzi o relacje, seks czy sukces zawodowy. W "Potędze irracjonalności" znajdziemy także odpowiedź na odwieczne pytanie dotyczące dobrego podarunku dla teściowej podczas pierwszego obiadu. Wino a może pieniądze?

Zapraszam do zupełnie racjonalnej (?) lektury "Potęgi irracjonalności".


Poza sezonem | Jørn Lier Horst | Recenzja

Poza sezonem. Jorn Lier Horst

"Poza sezonem" to kolejna genialna opowieść rodem z Norwegii. Tym razem komisarz William Wisting daje się ponieść się jesiennej depresji. A niedaleko czają się złoczyńcy prima sort.


Wisting - komisarz prawie doskonały


Komisarz William Wisting widział niejedną groteskową śmierć. To, co zobaczy w Stavern może być dla niego zaskoczeniem. Jakby sprawca nie miał nic do stracenia. Ciało znalezione w domku letniskowym jest zmasakrowane jakby ktoś przepchnął je przez maszynkę do mięsa. Pozostawiony odcisk buta niewiele wnosi do śledztwa.

Martwe wróble - znak?


Na dodatek komisarz Wisting nie jest zachwycony, kiedy jego córka Line decyduje się na wyprowadzkę do drewnianego domku u ujścia fiordu. Jego niepokój wzrasta, kiedy policja odkrywa w najbliższej okolicy kolejne zmasakrowane ciała, a z nieba zaczynają spadać martwe wróble.

Kto stoi za zbrodniami? Tym razem komisarz William Wisting zmierzy się z mafią handlującą narkotykami, włamywaczami z Litwy i "porządnymi" norweskimi obywatelami mającymi dużo na sumieniu.  

Litwo, ojczyzno moja!


Autor świetnie prezentuje bliski nam wschodni klimat i panujące na Litwie kontrasty. Oprócz wielkiego bogactwa mamy przerażającą biedę. W samym środku znajduje się William Wisting - komisarz będący w pierwszej 10 śledczych.

Czysty umysł. Doskonały detektyw


Bez alkoholu, narkotyków czy innych uzależnień prowadzi William Wisting dochodzenie łącząc kolejne dowody w przerażającą całość.  Jak w opowieści o Felicii, Jaskiniowcu czy kluczowym świadku nasz komisarz zauważa szczegóły, jakich czytelnik nie widzi. To jest największa  siła książek Horsta - brak nudy i kompletne zaskoczenie.

Czytelnik nie wie, kiedy morderca znów zaatakuje. I czy w ogóle będzie ten kolejny raz?  Doświadczenie w pracy w policji i pisarskie rzemiosło sprawiają, że Jorn Lier Horst tworzy produkty z wyższej półki. Szczegóły są ważne i prawdziwe. Procedury niewymyślone.

Płacimy za taką literaturę niską cenę, choć warte są tyle ile oryginał opowieści " O obrotach sfer niebieskich".


 

wtorek, 3 października 2017

Polska to piekło z aniołami | Dobromir Mak Makowski | Recenzja

Ludzie umieją sobie sami robić sobie piekło lepsze niż to biblijne. Nie ogień i siarka oraz wieczne męki a każąca ręka pijanego ojca i mnóstwo ludzi, którzy mają cię za nic. Nie wierzycie? Przykładem niech będzie książka "Wyrwałem się z piekła" Dobromira Mak Makowskiego.

piątek, 11 listopada 2016

Pokolenie ikea - Piotr C.

Ikea dba o standardy swoich dostawców. Wszystko musi być opisane, zgodne z prawem i polityką, jaką stosuje koncern. W tym wszystkim najważniejszy jest klientocentryzm i zysk korporacji, która wykończyła niejednego stolarza. Przed Państwem "Pokolenie ikea".


Opowieść o człowieku, który robi karierę w palestrze wydawała się pomysłem nudnym. Jednak Piotr C. (podobnie jak w swojej późniejszej książce "Brud") pokazuje, że właśnie osoby związane z tym zawodem pokazują wszystkie problemy naszego pokolenia. Mianowice - ile kredytu wzięliśmy? ile można wypić na jednej imprezie? Czy warto zaliczać kobiety według alfabetu czy podług urody? Jak bawią się ludzie, którzy od poniedziałku do piątku walczą w korporacji? I czym jest dla nich IKEA?

Komody, szafki, krzesła czy łóżka, na które stać każdego (czy w formie gotówki czy kredytu) stają się wyznacznikiem powodzenia i zagracenia rzeczywistości, w której życia nie uświadczysz czytelniku. Jest seks za kasę, seks bez przyjemności, po prostu seks.

Dawniej żona jednego z bohaterów - Ufa - robiła mu laskę w parku o dwunastej w południe. Teraz robi mu co najwyżej pranie. Narzeka, szczeka i ponagla. Prysł czar wielkich planów i szczytnych celów. Teraz szczytowanie zdarza się niezwykle rzadko więc pojawia się myśl - czy warto pchać się w jakiekolwiek związki?

Kolejna mocna książka Piotra C.


#czytamzwoblink