Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowieść. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowieść. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 czerwca 2023

Pinokio - wzór uniwersalności w świecie literatury

Pinokio, bohater książki dla dzieci autorstwa Carla Collodiego, jest postacią, którą znają niemal wszyscy na świecie, niezależnie od wieku, kultury, czy pochodzenia. Jest symbolem uniwersalnym, przekraczającym bariery czasu i miejsca. Ale co tak naprawdę oznacza ta "uniwersalność" Pinokia i dlaczego ma ona tak głębokie znaczenie?

 

środa, 8 czerwca 2022

Piekło | Max Czornyj | Recenzja

Max Czornyj - pisarz o bardzo trudnym    nazwisku i pisarskich umiejętnościach Remigiusza Mroza tym razem miło zaskakuje. "Piekło" rozgrzeje nawet poważnych czytelników.












poniedziałek, 2 maja 2022

Czarodzieje i ich dzieje. Tom 1

„Czarodzieje i ich dzieje” to włoski cykl komiksowy, publikowany od 2006 roku w słynnym tygodniku „Topolino” („Myszka Miki”). Teraz, dzięki Egmont Polska, możemy czytać go w Polsce. 




poniedziałek, 28 marca 2022

Historie od wieków były sposobem na skuteczną komunikację. Jeszcze na długo zanim ludzie nauczyli się pisać, opowiadali sobie historie, które przestrzegały, inspirowały pozwalając przetrwać. Dzisiaj storytelling pozwala funkcjonować markom.




sobota, 25 września 2021

Najszczęśliwszy człowiek na ziemi | Eddie Jaku | Recenzja

"Najszczęśliwszy człowiek na ziemi" to Eddie Jaku - autor książki o tym tytule. Na kartach smutnej opowieści zdradza tobie, drogi czytelniku, tajemnicę wiecznego szczęścia.









sobota, 2 stycznia 2021

sobota, 28 listopada 2020

niedziela, 7 czerwca 2020

Domofon. Zygmunt Miłoszewski

Domofon

"Domofon" to klasyka polskiej literatury współczesnej, która udowadnia dwie rzeczy najważniejsze. Po pierwsze Zygmunt Miłoszewski jest o wiele lepszym pisarzem niż jego brat. Po drugie totalne zamknięcie, fantazje o końcu świata autor "Domofonu" opisał wcześniej niż koroawirus był modny.


poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Tolkien. Biografia

Biografia Tolkiena to prawdziwa gratka zarówno dla tych, którzy przeczytali "Hobbita" dwadzieścia razy, jak i dla tych, którzy dopiero usłyszeli o skromnym profesorze Oksfordu.


Tolkien. Biografia


Tolkien przedstawiony przez Carpentera jest człowiekiem z krwi i kości: z pasją bada i tworzy nowe języki, w roztargnieniu sprawdza prace studentów, a wieczorami chadza na piwo z C.S. Lewisem i innymi tzw. „Inklingami”. Uczęszcza na msze, wychowuje dzieci i stara się zapewnić im odpowiedni byt.


Carpenter sięga do dzieciństwa Tolkiena, spędzonego na południu Afryki, a następnie śledzi dalsze losy chłopca: stratę rodziców, okopy I wojny światowej, aż do poznania przyszłej żony Edith i zamieszkania w Oksfordzie. Carpenter pięknie prezentuje kulisty powstawania "Hobbita" oraz "Władcy Pierścieni". Czuć podniosłą atmosferę premiery opowieści, która na początku tworzona była tylko i wyłącznie z myślą o dzieciach Tolkiena.

Carpenter prezentuje zawiłości wydawnicze wokół książek Tolkiena. Ze zdziwieniem czyta się o kradzieży i bezprawnej publikacji książki w USA oraz świetnej akcji Tolkiena, dzięki której to pirackie wydawnictwo w ciągu paru tygodni straciło dochód oraz zaufanie czytelników. Dodam, że autor "Hobbita" działał w świecie bez internetu więc tym bardziej takie działania zasługują na uwagę.

Znakomita książka, dająca poczucie realnego obcowania z kultowym autorem. Carpenter pisze w taki sposób, iż czytelnik wczuwa się w codzienny rytm dnia Tolkiena uprawiającego ogródek i tworzącego kultowe książki.

Świetna biografia.

niedziela, 21 lipca 2019

Agatha Christie. Ten czwarty

Czy mieliście sytuację w pociągu, iż nieznany współpasażer po dłuższej rozmowie okazywał się znajomym znajomego? Świat jest mały? W opowiadaniu Agathy Christie widać, że wszyscy mieszkamy na główce od szpilki.



Trójka znajomych, którzy spotkali się przypadkowo w pociągu, rozmawia o niejakiej Felice, która miała kilka osobowości. Felice nr 1 była niezdarna, leniwa i głupia, natomiast np. Felice 2 świetnie grała na fortepianie i mówiła biegle kilkoma językami. Towarzysze podróży zastanawiają się, co mogło być przyczyną tak dziwnej dolegliwości gdy odzywa się ten czwarty.

Jego opowieść sprawia, że włos jeży się na głowie. Ten czwarty był naocznym świadkiem wychowania Felice przez przybraną rodzinę. Znał szczegóły jej życia i mroczne sekrety, które powoli wyjaśniły całą sytuację. Mroczną sytuację...

Agatha Christie w "Ten czwarty" miesza rzeczywistość z działaniem sił nadprzyrodzonych, urokami oraz ... życiem po życiu. Zastanawia się, czy w jednym człowieku może mieszkać więcej niż jedna osobowość ze swoimi zaletami i wadami rzecz jasna.

Autorka "Ten czwarty" świetnie stopniuje napięcie, szokuje i bawi się tym wszystkim. Ciężko uwierzyć, że pomysły na kryminały przychodziły jej podczas mycia naczyń.

Felice jeden, Felice dwa, Felice trzy i Felice cztery straszą bardziej niż kilkusetstronnicowe horrory.

"Ten czwarty" to kolejne opowiadanie z tomu "Świadek oskarżenia".

piątek, 24 maja 2019

Jak wygląda "Raj"? Odpowiada Marta Guzowska

Marta Guzowska będąc pisarzem kryminałów, w których archeologia odgrywa główną rolę postanowiła zmienić front i zająć się sprawami bliższymi większości polskiego społeczeństwa. "Raj" to świetna opowieść, w której jesteśmy tłumem niewidzącym tragedii rozgrywającej się tuż obok.


Matka Teresa, córka Dorota i jej przyjaciółka Ce(cylia), dwóch dilerów (Jakub I Andrij), złodziej (Rudy) i pracownik korporacji (Jonasz). Nic ich nie łączy oprócz wizyty w nowootwartym centrum handowym "Raj".

Raj. Marta Guzowska
Centrum handlowe z "Raju" to współczesna świątynia, w której spotykamy się wszyscy starając się zaspokajać nowe potrzeby i podtrzymać myśl o byciu kimś. Dzięki ciuchom, telefonom czy pozostałym wynalazkom próbujemy być na topie w mediach społecznościowych. Kiedy jednak ten raj zamienia się w piekło znów okazuje się, że w życiu nie wszystko jest tak, jak nam się wydaje.

Książka Guzowskiej to historia jednej nocy opowiedziana z siedmiu różnych punktów widzenia. Sześcioro z bohaterów spędza noc w galerii handlowej, siódme ogląda wydarzenia z zewnątrz.

Dorota i Ce(cylia) są przekonane, że ich życiu zagraża niebezpieczeństwo, bo nagrały Jakuba sprzedającego narkotyki. Ce chce ten filmik wykorzystać i umieścić na Instagramie zdobywając jeszcze większą liczbę followersów. Teresa chce chronić córkę  a jednocześnie poprawić sobie nastrój zakupami. Rudy planuje ukraść jak najwięcej smartfonów a Andrij - uzależniony od alkoholu, narkotyków i przemocy bawi się w tym wszystkim coraz lepiej.

Ludzie, których nic nie łączyło przez splot dziwnych wypadków zaczynają walczyć o przetrwanie. Każdy ma cel i zrobi wszystko, by go osiągnąć. Początkowo wydaje się to głupia i niewinna zabawa jednak z czasem dochodzi do wydarzeń, których nikt się nie spodziewa.

Marta Guzowska napisała świetną książkę. Nie ma w niej miejsc słabych, przegadanych i bez sensu. Każdy z bohaterów gra swoją rolę w sposób, który pozwala czytelnikowi poczuć się jak naoczny świadek sweet foci Ce, dramatów Doroty czy prób bycia kimś innym, niż się jest (Teresa).

Mocny thriller psychologiczny, który uważam za najlepszą ksiażkę Marty Guzowskiej.




poniedziałek, 6 maja 2019

Zapiski na paczce papierosów. Antoni Pawlak

Wódka i papierosy to główne narzędzia pracy wybitnego poety - Antoniego Pawlaka. Człowiek, o którym tak mało mówi się w kontekście jego świetnej twórczości znany jest bardziej jako wieloletni rzecznik prasowy Pawła Adamowicza - zmarłego prezydenta Gdańska.

Zapiski na paczce papierosów. Antoni Pawlak


"Zapiski na paczce papierosów" to zbiór anegdot, które Antoni Pawlak zebrał i skrupulatnie zapisywał. Być może za notatnik służyły mu puste paczki po Marlboro, Pall Mallach czy innych papierosach. Jestem jednak przekonany, że to zasługa świetnej pamięci i wyczucia autora, który miał okazję żyć w ciekawych czasach.

Skazany za kolportaż ulotek nawołujących do bojkotu wyborów w PRL-u, uczestnik strajków w Stoczni Gdańskiej. Później dziennikarz "Gazety Wyborczej", "Super Expressu" oraz wielu innych wydawnictw. Wszystko to daje plon w "Zapiskach na paczce papierosów".

Antoni Pawlak pisze więc o Janie Himilsbachu tańczącym ze zwiędłym bratkiem za uchem. Wspomina czasy pobytu w Krakowie, gdzie w jednym ze sqautów prym wiódł obecny Marszałek Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Oczywiście alkohol, wolny seks i gry w zielone były tam - według Pawlaka - na porządku dziennym.

W "Zapiskach na paczce papierosów" znajdziemy ludzi z pierwszych stron gazet i z różnych stron barykady. Tych bardziej prawdziwych Polaków niż pozostali Polacy. Okazuje się więc, że Jacek Kurski mógł pracować w "Gazecie Wyborczej". Andrzej Urbański - zmarły prezes TVP - umiał rozmawiać ponad podziałami dla dobra kultury. Z kolei obecny arcybiskup metropolita gdański Pawlaka obejrzał i przyznał status prawdziwego Polaka.

Antoni Pawlak stara się mierzyć ze współczesnością w całej jej różnorodności. Zachowując perspektywę a jednocześnie wykorzystując swoje poglądy pokazuje nam swój ogląd Polski. Przynam, że bardzo jest on ciekawy.

Książka niedoceniona a szkoda.


poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Tajemnice Korei Północnej

Tajemnice Korei Północnej

Z czym kojarzy się Wam Korea Północna? Kim Dzong Un, reżim czy ciągłe prześladowania i zastraszanie? Daniel Tudor i James Pearson obalają mity dotyczące kraju, który co rusz wzbudza emocje grożąc użyciem bomby atomowej w książce "tajemnice Korei Północnej".


Większości ludzi Korea Północna kojarzy się z reżimem politycznym, prześladowaniami i kultem przywódcy kraju, Kim Dzong Una. Książka "Tajemnice Korei Połnocnej"  to kopalnia ciekawych informacji na temat współczesnego życia w tym kraju. Czego dowiemy się o mieszkańcach najbardziej tajemniczego kraju na świecie?

Można się z niej dowiedzieć między innymi, że Korea Kimów produkuje własne tablety, marki Samijon, ale nie mają one funkcji Wi-Fi. Istnieje sieć komórkowa, z której połączenia można wykonywać tylko na terenie Korei. Są linie lotnicze, które przypominają te nasze z lat 70.

Około 70–80 proc. mężczyzn codziennie pije alkohol. Wynika to z faktu, że w telewizji nie ma nic ciekawego do obejrzenia :) Na poważnie jednak to bardzo poważny problem społeczny niszczący wielu ludzi. W tym Korea nie różni się od reszty świata.

Studenci uniwersytetu w Pjongjangu mieszkają z rodzicami, więc chętnie wyjeżdżają na czyn społeczny na wieś – mogą spotkać się z rówieśnikami i trochę poimprezować. Tam jest seks bez ograniczeń, alkohol oraz narkotyki. Wszystko w kolorach, które dopuszcza do użytku władza - szarych i ciemnych.

Najpopularniejszym narkotykiem w Korei Północnej jest metaamfetamina – pamiątka z czasów, kiedy reżim zapełniał swój skarbiec, wytwarzając ten narkotyk i handlując nim. Korea nie odcina się od świata co rusz starając się zapełnić kieszenie Kimów oraz wszystkich, którzy w tym systemie politycznym umieją się ustawić.

Są więc osoby, które produkują rzeczy na eksport (szczególnie do Chin). Istnieją firmy sprowadzające dobra luksusowe do Korei bo coraz więcej ludzi z otoczenia władzy chce błyszczeć Rolexem czy jeździć Hummerem w kraju, gdzie notorycznie brakuje benzyny. Wielu ludzi - niezwiązanych z władzą handluje nielegalnie na ulicy chcąc zarobić trochę grosza do domowego budżetu.

Są nawet firmy, które za odpowiednią opłatą (w amerykańskich dolarach) pomogą ci uciec od reżimu. W zależności od wybranego pakietu można zostać tylko przetransportowanym przez granicę lub uzyskać nową tożsamość dla siebie i rodziny. Money is the limit. Czy metaamefetamina nadal jest produkowana na eksport? Myślę, że nie jest to niemożliwe.

Pomimo takiego otwarcia nadal prowadzona jest inwigilacja każdego obywatela tak, by na wszystkich władza miała haka. Fryzjerzy zaś mają kilkanaście fryzur, z których obywatele KRLD mogą wybrać sobie odpowiednie uczesanie. Kucyki i inne irokezy są nie w modzie.

Książka bardzo prawdziwa i konkretna. Obalająca mity i pokazująca jak w Korei jest naprawdę. Przeczytana w ramach abonamentu empikgo.


czwartek, 11 kwietnia 2019

Policjanci. Bez munduru. Katarzyna Puzyńska

Policjanci bez munduru
Katarzyna Puzyńska po rozmowach z policjantami z ulicy na tapetę wzięła ich kolegów "bez munduru". Okazuje się, że opowieści ludzi z CBŚP, kryminalnych czy policyjnego psychologa niczym nie przypominają wcześniejszej książki.

"Policjanci. Bez munduru" to rozmowy Puzyńskiej z pracownikami dochodzeniówki, kryminalnej czy operacyjnej. Wydawać by się mogło, że elita polskiej policji zastrzeli nas historiami, które zmrożą krew w żyłach. Spektakularne zatrzymania, ogromne pieniądze czy wielkie afery występują w filmach Vegi - nie w rzeczywistości.

Po przeczytaniu rozmów Puzyńskiej dochodzę do wniosku, że praca "bez munduru" nijak ma się do amerykańskich filmów i realiów polskiej prewencji. Oprócz znanego i wałkowanego motywu o bardzo niskich zarobkach (pomimo PiS-owskich podwyżek), słabym życiu rodzinnym i wątłym zdrowiu nie znajdziemy w rozmowach czegoś ekstra. Języczkiem uwagi jest opowieść o "znanym" terroryście przebywającym na terenie Rzeczpospolitej.

Generalnie praca elity polega głównie na żmudnym i pełnym wysiłku rozwiązywaniu kolejnych spraw przy użyciu małej ilości środków - komputerów bez internetu, małej ilości papieru ksero czy długopisów. Czasem ma się wrażenie, że elita "bez munduru" to połączenie McGayvera z Batmanem i Harrym Potterem. Z niczego potrafią zrobić coś, co poprawia statystyki i pozwala rozwiązać sprawę. Przy okazji żyją na pełnej adrenalinie niszczącej umysł i ciało.

Bohaterowie poprzedniej książki Puzyńskiej - ci z pierwszej linii frontu - mają pracę bardzo ciężką. Ilość interwencji, kontuzji, pościgów, meneli, fekaliów i braku szacunku dorównuje dzisiaj wyłącznie nagonce na nauczycieli i ich walce o godne życie i nauczanie. Z rozmów Puzyńskiej z elitą wnioskuję, że ta formacja to mrówcza praca z doskonałymi wynikami. Bez fajerwerków i wszystkiego co z tym związane.

Książka zapowiadała się świetne - wygląda jednak na to, że życie nie zawsze jest takie mega kolorowe jak filmy Patryka Vegi.






sobota, 9 marca 2019

Czarna wołga. Kryminalna historia PRL

Czarna wołga

Legenda o czarnej wołdze, która poruszała się porywając grzeczne i niegrzeczne dzieci rozpalała wyobraźnię ludzi w Polsce Ludowej. Jednak jak to zwykle w życiu bywa - rzeczywistość PRL-u była bardziej krwawa niż prezentowała to propaganda.



Porwania dzieci, napady i brutalne zabójstwa, osławieni zbrodniarze i najgłośniejsze procesy sądowe, kradzieże dzieł sztuki i fałszerstwa pieniędzy na niewyobrażalną dziś skalę.  To tylko niektóre ze spraw opisywanych w "Czarnej wołdze".

Przemysław Semczuk opowiada nam historie mrożące krew w żyłach. Kto spodziewałby się, że profesor medycyny będzie chciał upozorować śmierć żony trując ją i niedopuszczając do sekcji zwłok. Inny zaś uczony w piśmie i naukach - niejaki prof. Tarwid otruł małżonkę podając jej środki przeciwbólowe celowo pomylone z cyjankiem. Przypadek? Nie sądzę.

Trudno wyobrazić sobie tragedię rodziców dzieci kieleckich, które zginęły przysypane tonami piasku. Poszukiwania mające wiele wątków - od porwania przez czarną wołgę poprzez siatkę pedofilów przyniosły szokujący finał. Jak poradzili sobie z tą stratą rodzice? Tylko Bóg raczy wiedzieć.

Kryminalna historia PRL, którą prezentuje Przemysław Semczuk to trzymająca w napięciu opowieść o wydarzeniach, które paraliżowały opinię publiczną. Ale także o tych, o których społeczeństwo miało się nigdy nie dowiedzieć. Jak choćby kradzież całego arsenału broni z jednej z komend czy szaleńcu, który chciał otruć mieszkańców pewnego miasta.

Autor "Czarnej wołgi" oprócz samych historii próbuje dowiedzieć się, jaki los spotkał ludzi, którzy wtedy byli w centrum tych wydarzeń. Jego dziennikarskie śledztwo jest fascynujące - podobnie jak sposób, w jaki podchodzą ludzie do tamtych dni. Wszystkie są zaskakujące i potwierdzające myśl, iż czas leczy rany. Czasami...


Gdyby historii uczył mnie Semczuk pewnie natchniony przez świetnego nauczyciela zgłębiałbym takie historie. Uczył mnie jednak kto inny i jak na razie zostaje mi tylko autor "Czarnej wołgi" i jego kolejne - równie pasjonujące opowieści.


sobota, 29 grudnia 2018

Straszna książka czyli Adam Szustak pisze o paruzji

Straszna książka. Adam Szustak

"Straszna książka" premierę miała w okolicach listopada tego roku. Czas, w którym ludzie szukają informacji o domach, w których straszy, zbłąkanych duszach czy plusach i minusach haloween można było wykorzystać właśnie na lekturę książki Szustaka OP. Na całe szczęście nie jest za późno poznać sprawy, o których mówi się niewiele nawet w kościele.



Popularny kaznodzieja dominikański, o. Adam Szustak OP i biblista ks. dr Marcin Kowalski wprowadzają czytelnika w świat najbardziej przerażających symboli i wizji opisanych na kartach Biblii.

Apokalipsa i wszystko, co z nią związane zajmuje lwią część książki. Jednak o. Adam Szustak OP wraz z ks. dr Marcinem Kowalskim prezentują czytelnikowi mało znane pisma Starego Testamentu, które sprawiają, że włos jeży się na głowie.

Uczty u króla Nabuchodonozora czy króla Baltazara, proroctwa Daniela czy czasy wygnania pierwszych ludzi z raju są obrazami wywołującymi strach. Czy nie inaczej może być, gdy nagle prorok zostaje wyciągnięty za włosy i przeniesiony w czasie i przestrzeni? Jak zachować się obserwując Daniela wrzuconego do jamy pełnej lwów? Czy pisząca przekleństwo dla króla ręka to sprawa w Piśmie Świętym normalna?

Autorzy skrupulatnie i zgodnie z nauką Kościoła (ks. dr Marcin Kowalski) oraz z punktu widzenia ciekawskiego humanisty (o. Adam Szustak OP) pokazują tropy w Piśmie Świętym dla mnie nieznane. "Straszna książka" to przede wszystkim opowieść nie o strachu tylko otwierająca oczy na wielkie bogactwo najważniejszego dzieła chrześcijan.

Niesamowite wydanie pod względem edytorskim. Mam nadzieję, że na "Strasznej książce" się nie skończy i takich interpretacji od świetnego duetu doczekamy się więcej.