Pokazywanie postów oznaczonych etykietą schmitt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą schmitt. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 marca 2018

Co to jest prawda? |Ewangelia według Piłata | Eric Emmanuel Schmitt

"Ewangelia według Piłata" to jedna z najczęściej dyskutowanych i najpiękniejszych książek Schmitta, która pozwala spojrzeć na dobrze znaną historię z nowej perspektywy.


Schmitt zanurza się w historii, którą wszyscy znamy z perspektywy ewangelistów i apokryfów. Jakie uczucia targały Jezusem i jego uczniami? Co czuła matka widząc syna na krzyżu? Czy ówczesne społeczeństwo bardziej ceniło sobie Barabasza niż proroka? To tylko niektóre z pytań znajdujących odpowiedź w książce autora "Oskara i Pani Róży".

Dwie osobne historie - Jezusa i Piłata opowiadane w pierwszej osobie pokazują wyczucie i przemyślenia autora, któremu łatwiej jest powiedzieć wiem niż wierzę. Na wierze bowiem opiera się każda religia i konia z rzędem temu, któremu wiara jest silna, mocna i niezachwiana.

Ostatnie to pojęcie jest jednym z najczęściej przywoływanych w książce. Wątpliwości ma Jezus, bo przecież nie do końca wie, czy jest prorokiem, zbawcą, synem bożym. Wątpi Piłat bo przecież nie potrzeba żadnej religii do tego, by obiektywnie ocenić, że Barabasz jest zły a Jezus dobry. 

Czy w końcu ci bohaterowie osiągają to, co współcześni nazywają zen? Czy mogą sobie w końcu spojrzeć w oczy i powiedzieć - tak, wierzę i wiara moja jest niezachwiana?  

"Ewangelia według Piłata" to opowieść nie tylko o wierze ale o uczuciach. Obdarci ze smutku, wątpliwości, złości na kartach ewangelii w tej książce mówią, co im leży na wątrobie. Boją się, lękają, ulegają pokusom i błądzą. Schmitt jak wytrwany psychoterapeuta pokazuje, z jakimi rzeczami boryka się każdy z bohaterów. Niestety, nie daje prostych rozwiązań i stawia pytania, na które czytelnicy muszą odpowiedzieć samemu. Czy jednak będą one prawdziwe? Co to w ogóle jest prawda? 

Świetna książka - szczególnie na zbliżający się Wielki Tydzień.







poniedziałek, 27 lutego 2017

Tajemnica Pani Ming

Czy umiemy mówić o uczuciach? Człowiek potrafi żyć bez drugiego? To tylko niektóre z pytań zadawanych w "Tajemnicy Pani Ming".

Tytułowa pani Ming to ... babcia klozetowa ujmująca swoją elokwencją i mądrościami wschodu. Kiedy po raz pierwszy spotyka ją główny bohater opowieści - europejczyk o wyraźnych rysach karierowicza - nie może uciec od fascynacji osobą starszej kobiety. Jej opowieści o licznym potomstwie oraz problemach, jakie sprawiło to w Chinach dają mu do myślenia. Jak człowiek umie poradzić sobie w tak nieludzkich warunkach? Przecież polityka urodzeń w Chinach nie należy do prorodzinnych.


Główny bohater kłamie prezentując zdjęcie swoich dzieci. Jednak sam wiedziony ciekawością postanawia odkryć największy sekret pani Ming. Próbuje dowiedzieć się, co kobieta skrywa za fasadą swoich poruszających, choć niewiarygodnych opowieści o dzieciach cyrkowcach czy naukowcach? Prawda i finał okazują się znów przeczyć prawom jakiejkolwiek logiki.


W "Tajemnicy Pani Ming" Schmitt z właściwą sobie wrażliwością jeszcze raz dotyka najskrytszych tajemnic ludzkiej duszy dotyczącej mocnej potrzeby bycia z drugim człowiekiem. Jakkolwiek byśmy się nienawidzili, ilukrotnie byśmy się wyzywali - koniec końców i tak spotykamy się przy granicznym murze próbując uzyskać przebaczenie i zgodę.

Znów okazuje się, że pieniądze nie są najważniejsze, a kariera jest ulotna i nie będzie siedzieć przy naszym szpitalnym łóżku. Schmitt po raz kolejny wyciska słuszne łzy czytelnika za tym, o czym wszyscy zapominamy. O szacunku do drugiego człowieka i miłości bliźniego, której coraz mniej na świecie.

#czytamzwoblink