poniedziałek, 26 listopada 2018

Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica

Dzieci księży. Marta Abramowicz

Istnieje coś takiego, jak pojęcie "otwartego sekretu". Wszyscy go znają, jednak nikt nie chce wiedzieć więcej i sprawy tej rozwiązać. Dzieci księży - temat rzeka, temat tabu nie dla Marty Abramowicz. 

W książce "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica" prezentuje historie krążące w różnych miejscowościach na przełomie kilkudziesięciu lat. Dzieci i matki żyjące w wielkiej samotności. Porzucone przez księży - kochanków i ojców, porzucone przez rodziny, porzucone przez sąsiadów.

Stają się obiektem drwin, plotek a niekiedy otwartej wojny. Bo to przecież te kobiety są winne, że ksiądz zbłądził. To one są winne, że mają dziecko z duchownym, który jest - jak wiadomo - Bogu ducha winny. To one są marginesem marginesów. Już nawet znęcający się nad rodziną ojciec - alkoholik jest wyżej niż one - kochanki księży.

Marta Abramowicz przerywa milczenie. Pisząc - nomen omen - pomaga wszystkim. Kobietom, które w końcu mogą komuś opowiedzieć jak to jest być "kochanką księdza". O samotności, bólu, poczuciu oszukania a czasem i tęsknocie. Jak powiedzieć dziecku, że jego ojciec jest księdzem? A co w przypadku, kiedy ten stanowczo zaprzecza strasząc sądem i prawnymi konsekwencjami?

Marta Abramowicz pomaga dzieciom księży. Wychowywanym bez ojca chłopakom, którym trudno jest zrozumieć, dlaczego tata nie może z nimi zamieszkać. Dziewczynom, które widzą, że ojciec wziął sobie kolejną gosposię, a o mamie zapomniał.

Marta Abramowicz pomaga również nam - wierzącym i ateistom. Mierzyć się z tematami ważnymi, o których nie potrafimy mówić nic więcej jak tylko parę pieprznych opowieści i kilku dowcipów ze znaczącym finałem.

Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że celibat i jego przestrzeganie to sprawa trudna. Szkoda tylko, że nikt nie chce na ten temat rozmawiać. Oczywiście łatwiej jest zamiatać problemy pod dywan. A może jednak warto stanąć twarzą w twarz z tym pojęciem? Dlaczego?

W reportażu Marty Abramowicz "Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica" znajdziecie odpowiedzi.

niedziela, 25 listopada 2018

Ajurweda w 12 Asan

Ajurweda.pl

Czy jest ajurweda i jak powinien według tej nauki wyglądać porządek dnia? Na te i inne pytania odpowiadała Elżbieta Żuk - Widmańska w świetnym szkoleniu zorganizowanym przez szkołę 12 Asan Magdy Ziemińskiej.



Elżbieta Żuk-Widmańska ajurwedą zajmuje się od 2004 roku. Jest jedną z najlepszych - jeśli nie najlepszą - specjalistką ajurwedy w Polsce. Wiedzę z tego zakresu zdobywała w Instytucie Jiva Ayurveda w Indiach pod kierunkiem Dr Partapa Chauhana.

Wychodząc od podstawowego celu ajurwedy jakim jest utrzymywanie zdrowia zdrowych i leczenia choroby chorych pani Elżbieta przedstawiła ajurwedyjskie pomysły na życie w harmonii z naturą - jej cyklami oraz sobą. Pojawiły się więc tematy zdrowego odżywiania, higieny, ćwiczeń, trybu życia i technik pozwalających zachować dobre zdrowie i pogodę ducha.

Od typów konstytucyjnych (vata, pitta, kapha) poprzez typy mentalne przeszliśmy do ajurwedyjskiego porządku dnia. To, co robimy na codzień ma na nas największy wpływ. Pora wstawania, higiena ciała i umysłu, ćwiczenia fizyczne oraz dieta omówione szczegółowo pokazują ile pozornie nieistotnych spraw składa się na jakość życia człowieka. Godziny spożywania posiłków, wypróżnianie czy oczyszczanie zmysłów są bardzo ważne.

Okazuje się, że dobierając odpowiednie dla siebie produkty, zwracając uwagę na ilości i jakość oraz rezygnując z jedzenia przetworzonego możemy zrobić dla siebie więcej niż przypuszczamy. Dodając do tego dbanie o ducha mamy gwarancję życia w równowadze. Życia, o które wielu z nas walczy.

Elżbieta Żuk - Widmańska wspominała również innych - ciekawych sprawach związanych z ajurwedą. Mówiła o rasayana (choć tematu nie rozwinęła) a jest to ciekawy proces odmładzania, który w ajurwedzie znany jest prawie od początku. Wskazywała na odpowiedni dobór literatury i źródeł, z których chcemy pozyskiwać wiedzę. Niestety - rosnąca popularność tego tematu sprawia, że pojawiają się publikacje nie mające nic wspólnego z prawdziwą nauką rodem z Indii.

Ważnym elementem szkolenia były praktyczne zajęcia z automasażu głowy i twarzy. Dzięki użyciu olejów - sezamowego i pomarańczowego uczestnicy mieli okazję poczuć na własnej skórze jak wygląda codzienna dbałość o siebie w ajurwedzie.

Widać wyraźnie, że mądrość ajurwedy jest ponadczasowa i uniwersalna. Zmiana dotycząca sposobu spędzania dnia może być wprowadzona od jutra a nie - jak w przypadku innych propozycji - rozłożona w czasie.

Prowadząca zapowiedziała, że w przyszłym roku planuje zorganizować w Warszawie szkolenie z zakresu ajurwedyjskich kosmetyków. Kto wie, czy i ten temat nie dojedzie do Wejherowa? Czego sobie i innym życzę.

Więcej informacji znajdziecie tutaj oraz tu.

piątek, 23 listopada 2018

Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia

Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia
Jeśli lubisz szybkie samochody, piękne kobiety i bezkompromisowość to książka "Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia" jest zdecydowanie dla Ciebie.


Ta książka to show Kuby Wojewódzkiego. Człowieka, który jako jedyny był, jest i pewnie jeszcze trochę będzie najlepszym telewizyjnych showmanem w Polsce. Nawet Wojciech Jagielski to pikuś w porównaniu z tym byłym chłopakiem Anny Muchy.  Czy będzie ktoś lepszy niż Wojewódzki? Pewnie będzie ale dopiero - jak powiedział jeden z uczestników przez Wojewódzkiego prowadzonego turnieju - "po jego trupie".

Z książki dowiemy się, że kobiety mają do niego słabość już od podstawówki. Ilość nieprzespanych nocy i seksualnych uniesień Kuby Wojewódzkiego można liczyć w setkach tysięcy. Mick Jagger to mały dżodżo w porównaniu z naszą gwiazdą. Pojawiają się inicjały kobiet, których nie mogę zidentyfikować, sytuacje, których zazdrości Wojewódzkiemu pewnie nawet autorka "50 twarzy Greya". Okres? Co tam - jest seks! Miłosne uniesienia na Placu Trzech Krzyży? Wojewódzki melduje się do akcji!

Jest dużo Anny Muchy, nie ma (prawie) nic o Renulce. Kobiety, które zajmują większą ilość stron to gwiazdy MTV czy programów takich jak "Lalamido" oraz dzisiejsze gwiazdy naszych telewizji. Młode, bezpruderyjne i z wielką ochotą na Kubę Wojewódzkiego.

Autor na szczęście nie skupia się tylko na seksie. Jest masa informacji ze świata muzyki, mediów, filmu. Kuba Wojewódzki wspomina pierwsze kroki w show biznesie, "Idola", duet z Michałem Figurskim. Opowieści niesamowite i .., pokazujący nieznane dotąd fakty. Świetnie opisuje autor Anię Przybylską i łączącą ich prawdziwą przyjaźń. To samo dotyczy Agnieszki Chylińskiej, która jest bratnią duszą Wojewódzkiego.

Pisałem o bezkompromisowości w książce Kuby. Tak jest w przypadku oceny Michała Figurskiego, pani Sablewskiej czy paru innych osób.

Książka naszpikowana fragmentami rozmów, które Wojewódzki przeprowadził w swoim dziennikarskim życiu.

"Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia" to zdecydowanie nienudna opowieść na nadchodzące święta. Polecam.

czwartek, 22 listopada 2018

Wejdź do świata Castle Rock

"Uniesienie" Stephena Kinga, którego premiera miała miejsce w tym miesiącu sprawiło, że wielu zainteresowało się Castle Rock - miasteczkiem, które jest tłem wielu powieści autora "To". Co o nim wiemy?

Miasteczko znajduje się 45 kilometrów od Norway i 30 km od Bridgton. Jest stolicą hrabstwa Castle położonego w rejonie jezior, blisko miejsca, gdzie mieszka Stephen King. Niedaleko Castle Rock mamy więzienie Shawshank ("występujące w powieści "Skazani na Shawshank").

W Castle Rock dzieje się akcja:

1. "Martwa strefa" - opowieść o tym, że wiedza o przyszłości nie jest dobra
2. "Cujo" - story o bernardynie ze wścieklizną. Do dzisiaj wzbudza ambiwalentne uczucia w stosunku do braci mniejszych.
3. "Ciało" (opowiadanie ze zbioru Cztery pory roku)
4. "Ciężarówka wuja Otto" (opowiadanie ze zbioru Szkieletowa załoga)
5. "Mroczna połowa"
6. "Polaroidowy pies" (opowiadanie ze zbioru Czwarta po północy)
7 "Sklepik z marzeniami"
8. "To żyje w nas" (opowiadanie ze zbioru Marzenia i koszmary)
9. "Pudełko z guzikami Gwendy"
10. "Uniesienie"


poniedziałek, 19 listopada 2018

Gitara Cujo czyli Stephen King tworzy instrumenta

Cujo Guitar by Stephen King

Cujo jest imieniem psa rasy bernardyn. Mieszka wraz z rodziną Cambers na farmie niedaleko Castle Rock. Jest spokojnym i przyjaźnie nastawionym zwierzęciem. 


Wszystko zmienia się, gdy podczas pogoni za królikiem zostaje ukąszony przez nietoperza zarażonego wirusem wścieklizny. Zachorował, zaczął pogrążać się w szaleństwie i stał się bezlitosną maszyną do zabijania.

Tyle jeśli chodzi o fabułę ciekawej książki, która początkowo miała być wydana jako dzieło Richarda Bachmana (pseudonim Stephena Kinga). Doczekaliśmy się filmu na podstawie "Cujo" oraz ... gitary.

To chyba jedyny przypadek w literaturze, gdzie inspiracja poszła w rejony dotychczas nieznane - produkcję instrumentów. Dokładnie 250 sztuk gitary "opartej" na "Cujo" wyprodukowała manufaktura Taylor z San Diego w Californii. Do produkcji każdej sztuki wykorzystano bardzo drogi czarny orzech rosnący w miejscu, gdzie ... kręcono ekranizację "Cujo".

Każda z kopii posiada autograf autora "Cujo". Pierwsza gitara trafiła w ręce Stephena Kinga. George Beahm - niezrównany znawca literatury Kinga wyceniał sztukę na około .... 3,498 dolarów.

Dużo? Jakby co do dzisiaj w internecie można znaleźć aukcje, na których ktoś próbuje sprzedać "cujo guitar". Zainteresowani?


niedziela, 18 listopada 2018

10 rzeczy, których boi się nawet Stephen King

Stephen King. Zdjęcie ze strony oficjalnej pisarza

Stephen King wielokrotnie pytany był o to, czego boi się najbardziej. Oprócz nieuleczalnych chorób - w szczególności nowotworów wymieniał szczury, psy i nietoperze. W książce "The horror writer and ten bears" wyraził chyba najlepszą listę strachów, które przerażają ludzkość.



Jak rozmawiać z dziećmi o strachu? | Pernilla Stalfelt | Recenzja

Mała książka o strachach

Zainspirowana przez dzieci, przyjemnie makabryczna i śmieszna książka o lękach, strachach i obrzydliwościach, którymi dzieci lubią się straszyć. 


Po kupie czas na strach


Pernilla Stalfelt sięga po to, co dzieci interesuje najbardziej. Po temacie miłości, kupy, przemocy i śmierci autorka zajmuje się sferą grozy. Wampiry, strzygi, czarownice opisane przez Pernillę są przerażające ale nie tak bardzo jak ich "starsi" bracia.

Strachy pod łóżkiem


Nawet jak wyskoczą Tobie z szafy, zaczają się na Ciebie pod łóżkiem czy postoją za oknem są - po przeczytaniu "Małej książki o strachach" nie są tak groźni jak głoszą legendy. Nie wbiją się nam w szyję i nie wyssą całej krwi, nie odrąbią głowy. Po prostu są ze swoimi trupimi niedoskonałościami. Śmierdzą, rozkładają się i czasem nie wierzą w ludzi. Jak mówi jeden duch do drugiego: Ludzie? Cha! Cha! Cha! Nie istnieją.

Nie bagatelizuj strachów dzieci



Stalfelt dużo miejsca poświęca stosunkowi dorosłych do strachów dzieci. Wiele z nas jest bagatelizowanych, odsuwanych, niszczonych słowem - "bzdura", "niedorzeczność". A przecież to prosta droga do eliminowania dialogu z naszymi pociechami.

Dzieci też potrafią opowiadać historie


Autorka w ostatnim rozdziale postanowiła oddać głos najmłodszym. Oni odwdzięczyli się takimi historiami, że włos jeży się na głowie.  "Mała książka o strachach" to po prostu świetna sprawa.