niedziela, 20 października 2019

Rozwód po polsku

Rozwód po polski

"Rozwód po polski. Strachy i nadzieje" autorstwa Izy Komendołowicz to jej kolejna - po "Ginekologach" mocna książka dotykająca polskiej mentalności w sferze unieważniania związków.




Od czasu wypowiedzi polskiego noblisty mówiącego, iż "nie mów nikomu, co się dzieje w domu" niewiele się zmieniło. Polki i Polacy rzadko mówią o przemocy fizycznej, psychicznej czy ekonomicznej występującej w polskich domach. Dopiero, gdy ktoś zdecyduje się na rozstanie z powodu powyższych zaczyna rozumieć, że w Polsce nie ma zrozumienia dla ofiar przemocy.

Nie ma też zrozumienia dla rozwodów. Na wsi rozwodnicy są napiętnowali na równi z niewierzącymi  i niepraktykującymi.

Iza Komendołowicz prezentuje wypowiedzi adwokatów, sędziów oraz mężczyzn i kobiet będących głównymi aktorami w procesie rozwodu. Pranie brudów, szukanie haków, wzajemne oskarżenia i procesy toczące się latami to tylko niektóre z elementów rozwodu po polsku. W większości wypadków rządzi pieniądz przykrywający opisywaną przeze mnie przemoc, zdrady, kłamstwa i masę innych spraw.

Dlaczego Polacy się rozwodzą? Okazuje się, że zdrada nie jest już najczęstszą przyczyną rozpadu związków. Iza Komendołowicz serwuje czytelnikowi przykłady zdrad, których nie wymyśliłby nawet najlepszy pisarz science fiction. Mężczyźni zdradzają z mężczyznami, kobiety z kobietami. Te ostatnie zapraszają nawet do ... trójkąta zdradzonego męża. Swingersi zdradzają się nawzajem próbując potem zwalać winę na druga stronę.

Czemu słowa "i że cię nie opuszczę aż do śmierci" nagle tracą znaczenie? Czy należy takich ludzi piętnować? A może warto pozwolić im na szczęście? To niektóre z pytań nasuwających się podczas czytania o sprawach, w których prawdziwa miłość wzięła górę.

Większość przypadków zdrad zaprezentowanych w książce kończy się tragicznie. Czy jest to standard czy tylko wyjątki mające podnieść atrakcyjność prezentowanych historii? Zapraszam do lektury książki poruszającej polskie problemy XXI wieku.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz