piątek, 9 sierpnia 2013

Rok wilkołaka – Stephen King – 1984


Wilkołak tylko przez chwilę był ciekawym instrumentem strachu. King wykorzystując to zjawisko w „Roku wilkołaka” wpisał się w historię literatury tego tematu. Wpisał – nie dodając nic więcej.

Oczywiście – zmieniające się pory roku w Maine podciągnąć można pod poetyckie obrazy stanu natury jednak nic poza tym. Marty – niepełnosprawny chłopak jako jedyny czuje (i wie), kto stoi za straszliwymi mordami. Podczas gdy inni zła nie widzą – on zna miejsce, gdzie to zło się czai. Okazuje się, że mordercą jest pastor.

Znanym wilkołakiem miał być Jan Bez Ziemi – jeden z władców Anglii słynący z okrucieństwa i zamiłowania do zła. Otruty nie został wśród zmarłych a wstał jako wilkołak strasząc i zabijając wszystkich, którzy nawinęli mu się pod rękę. Wilkołak Kinga nie dorasta do pięt temu angielskiemu – niemniej jednak kingowski stwór pokazuje zło ludzkiej natury – zło, które może kryć się nawet pod koloratką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz