Opowiadanie z tomu
„Nocna zmiana” nakręcono film, który jednak bardziej ośmieszył
niż spotęgował mroczną wizję pisarza. Uważam to opowiadanie za
jedno z lepszych w całym arsenale kingowskich opowieści.
Szczur zawsze był,
jest i pewnie będzie zwierzęciem, która wzbudza wstręt i
obrzydzenie. Choć z drugiej strony trudno odmówić mu jakiejś
formy inteligencji i sprytu, który ratuje go przed wieloma
wypadkami.
W „Cmentarnej
szychcie” mamy do czynienia ze szczurami, których instynkty
nakierowane są tylko po to, by zabić. Ich podziemne królestwo musi
pozostać bezpieczne i niezdobyte. A każdy, kto chce się do niego
dostać musi zginąć.
King pokazuje w tym
opowiadaniu, że doskonale stopniuje napięcie. Wprowadza nas w świat
pralni, która pamięta lata świetności miasta i miejsca. Wprowadza
nas w świat, na który nałożona jest siatka wielu innych zbrodni i
historii mrożących krew w żyłach.
No i ten finał.
Zaskakujący i piękny. Wracam do czytania – raz jeszcze.