poniedziałek, 16 września 2019

Czarni. Opowieść o księżach i kościele w Polsce

Paweł Reszka, autor cyklu o lekarzach pt. „Mali Bogowie” tym razem zabrał się za środowisko księży. Zrobił to w zupełnie innej konwencji niż bracia Sekielscy czy ich naśladowcy. Co ujawnia Reszka?


Czarni. Paweł Reszka



W ramach reporterskiego eksperymentu Paweł Reszka założył między innymi sutannę, żeby poczuć, jaką reakcję wywołuje koloratka w czasach, gdy Kościół coraz częściej jest synonimem grzechu niż zbawienia i wiecznej chwały. Przekrój reakcji ludzi ogromny - od szacunku po pogardę i agresję. Wydaje się, że oklepane określenie "czarni" i sposób myślenia o księżach jako o podofilach, złodziejach i nierobach na stałe weszło do myślenia części polskiego społeczeństwa.

Paweł Reszka rozmawia więc z "czarnymi". Stara się poruszać ciężkie tematy i okazuje się, że jego rozmówcy od nich nie uciekają. Jakie trudne sprawy poruszają byli i obecni księża i zakonnicy? Brak komunikacji pomiędzy przełożonymi a pracownikami. Ogromna samotność księdza w posłudze. Smutno robi się, gdy czytamy, że:

Każda plebania wieczorem wygląda smutno. Każdy zamyka się w swoim pokoju. Cicho, bo każdy ze słuchawkami na uszach siedzi w internecie. Raczej nie czyta rozważań sławnych teologów – tego jest dość i za dnia. Wieczorem jest czas na głupie filmy, pornografię albo alkohol. Na tym polega życie księdza, że wieczorem nie masz gdzie iść. Chyba, że masz kochankę, ale wtedy jest jeszcze gorzej. Prowadzisz podwójne życie, codziennie myślisz, żeby zrzucić sutannę.

Księża opowiadają o nienawiści w stosunku do innych księży. O zmęczeniu posługą a zaraz ciężkiej drodze do kolejnych awansów. Nikt nie chce całe życie być wikarym a urząd proboszcza ciężko uzyskać - chyba, że za "drobną" opłatą. Księża mówią o pedofilii, homoseksualiźmie i mobbingu ze strony przełożonych i znów o samotności w tym wszystkim. Komu mają się zwierzyć? Parafianom?


Księża mówią więc także o nas - ludzie bożym. O chęci rządzenia proboszczem, o pogardzie dla religii i wierze, która zamiast wznosić się coraz wyżej pozostaje na poziomie Pierwszej Komunii. Żal religii i Pana Jezusa gdy czyta się, że babcia lat siedemdziesiąt spowiada się z braku pacierza porannego i mięsa w piątek. Smutno robi się, gdy sąsiadki od lat trwają pokłócone w relacji a codziennie idą do Komunii myśląc - to nie ja jestem winna - to Ona. Przeraża nazywanie bierzmowania końcem relacji z Kościołem. Tak nie wygląda prawdziwa wiara. Więc jaka ona być powinna?

Księża mówią o tym w książce. Są różne drogi wiary - poprzez ubóstwo, medytację czy nabywane z wiekiem doświadczenie. Najspokojniejsi są ci, którzy przeszli różnorakie kryzysy i mieli okazję walczyć o siebie i swoją wiarę. Walczyć z pokusami, głupimi przełożonymi i masą innych - wydawałoby się nieważnych rzeczy.

Jest także w "Czarnych" głos o tym bogactwie księży oraz wydatkach, jakie trzeba ponieść utrzymując kościół. O tacach szeleszczących i brzęczących oraz o słynnych księżach, którzy tym dobrym robią pod górkę.

Paweł Reszka oddaje głos także im. Codziennie swoją pracą i posługą pokazują, że Kościół Katolicki ma sens. Potrzebuje jednak reformy na różnych polach.

Czy "Czarni" są początkiem tej dyskusji? Myślę, że zdecydowanie tak!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz