Google nie zasługuje na Twoje najlepsze treści – i dobrze o tym wiesz
Nowy model „AI Mode” w Google zmienia zasady gry. Czy Twoja treść jeszcze naprawdę do Ciebie należy?
W ostatnich miesiącach Google coraz śmielej eksperymentuje z tzw. AI Overview (AI Mode) – funkcją, która za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji tworzy zwięzłe odpowiedzi na zapytania użytkowników, często bez potrzeby odwiedzania źródłowych stron. Co to oznacza dla twórców treści?
W skrócie: nawet jeśli stworzysz świetny, oryginalny i ekspercki artykuł, Google może z niego wyciągnąć esencję i podać ją użytkownikowi bez kliknięcia. Bez ruchu na stronie. Bez konwersji. Bez uznania dla Twojej pracy.
Czy to koniec SEO? Niekoniecznie. Ale to nowa era.
SEO nadal działa, ale jego rola się zmienia. Zamiast konkurować o pierwszą stronę wyników, walczymy o… pierwszy akapit w AI-generated summary. I bardzo często tę walkę przegrywamy – z własną treścią.
Dlatego coraz więcej ekspertów (w tym Ben Steele z Content Marketing Institute) mówi wprost: nie udostępniaj Google wszystkiego, co masz najlepszego. Traktuj wyszukiwarkę jako kanał dystrybucji. Ale Twoja najcenniejsza wiedza powinna pozostać tam, gdzie masz kontrolę – w newsletterze, zamkniętej grupie, ebooku czy kursie.
Dlaczego Google „zjada” Twoją treść?
Bo może. I bo użytkownicy tego oczekują – szybkiej odpowiedzi, bez przeklikiwania się przez 10 stron. To wymusza na Google stosowanie AI do skracania ścieżki dostępu do informacji. Problem w tym, że odbywa się to kosztem twórców.
Treści są przetwarzane, parafrazowane i kompilowane w formie krótkiej odpowiedzi, bez konieczności odwiedzania źródła. Nawet jeśli jesteś ekspertem w niszy – Twoje nazwisko może nigdy się nie pojawić.
Strategia twórcy na 2025+: Traktuj Google jako pierwszy krok
Twoje SEO nie powinno być celem – powinno być lejkiem. Artykuły blogowe, wpisy evergreen, poradniki – to wszystko nadal działa, ale powinno kierować ruch gdzieś dalej: do Twojego systemu.
- 🎯 Zbieraj e-maile – newsletter to miejsce, gdzie masz bezpośredni kontakt z odbiorcą.
- 🔐 Buduj treści premium – zamknięte grupy, kursy, ebooki, mikroszkolenia.
- 🧠 Segmentuj swoją wiedzę – nie wszystko warto udostępniać publicznie. Im bardziej konkretna i wartościowa treść, tym lepiej sprawdza się za paywallem.
Gdzie umieszczać najlepsze treści?
Masz dziś do dyspozycji dziesiątki kanałów. Oto te, które dają największą kontrolę i ROI:
- Newsletter (np. Substack, ConvertKit, GetResponse) – masz 100% zasięgu i kontaktu.
- Zamknięta grupa na Discordzie, Slacku lub Facebooku – budujesz społeczność, która wspiera Twoją ekspertyzę.
- Mini-kursy lub e-booki – zamiast publikować „top 10 tipów” na blogu, zrób z nich lead magnet.
- Blog osobisty (jak ten) – publikuj świadomie. Optymalizuj pod Google, ale nie oddawaj wszystkiego.
Jak pisać dla Google, ale z głową?
Oto kilka taktyk, które warto wdrożyć od razu:
- Twórz treści warstwowe: Najpierw zarys – potem konkret. Najciekawsze informacje zostaw na newsletter lub gated content.
- Używaj call-to-action w środku tekstu: np. „Chcesz przykład z praktyki? Zapisz się do newslettera”.
- Oznaczaj fragmenty treści jako autorskie: używaj oznaczeń, zastrzeżeń, własnych grafik i infografik – Google rzadziej podaje AI summary z niestandardowych źródeł.
- Monitoruj ruch: Sprawdzaj, które teksty przynoszą ruch, a które są jedynie „dawcą danych” dla AI.
Nie jesteś przeciwko AI – jesteś za jakością
To nie jest wojna z Google. To zmiana sposobu myślenia o dystrybucji wiedzy. Dajesz światu wartość – ale robisz to mądrze. Tak, by ta wartość wracała do Ciebie, a nie tylko wspierała cudze modele językowe.
Jesteś twórcą, strategiem, ekspertem. Twoje treści mają znaczenie – ale tylko wtedy, gdy nie oddajesz ich za darmo.
Podsumowanie – co możesz zrobić już dziś?
- Przeanalizuj swoje 3 najlepsze artykuły i sprawdź, czy zbyt wiele nie oddajesz w leadzie.
- Dodaj CTA do newslettera w połowie każdego wpisu.
- Stwórz jedną wersję tekstu „publiczną” i drugą, rozszerzoną – tylko dla zapisanych użytkowników.
- Załóż własny system dystrybucji wiedzy – blog, lista, produkt cyfrowy.
📢 W erze AI wartością nie jest treść. Wartością jest dostęp do niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz