Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 6 lutego 2018

Tangram - rozwiązania (prawie) idealne

Tangram

Szukasz rozwiązań dla Tangrama? Tych 7 płytek, z których można ułożyć ponad 800 obrazków? Tutaj ich nie znajdziesz :)

Dlaczego warto jednak spróbować ułożyć jedną z ośmiuset figur używając wszystkich siedmiu czarnych klocków? 

Tangram to przede wszystkim nauka cierpliwości dla dorosłych i dla dzieci. Już widzę, jak głowisz się Czytelniku nad stworzeniem kolejnej postaci -aż tu nagle zostaje nieużyty kwadrat czy trójkąt. Dokładasz, odejmujesz, przykładasz i nadal jesteś w kropce? To życie, drogi Czytelniku zwane przez Chińczyków Tangramem. 


Grę wymyślono w Chinach. Na początku XIX wieku drukowano książeczki z wzorami zalecanymi przy Tangramie.  Wielu jednak twierdzi - pewnie słusznie - że historia tej gry jest zdecydowanie dłuższa i jak wskazują amerykańscy naukowcy palce (albo i macki) maczać w grze mogli nawet przybysze z innej planety. 

Kupując Tangram musimy pamiętać, że wszystkie wzory układamy zawsze z użyciem wszystkich siedmiu płytek. Żadna nie może pozostać niewykorzystana. Okazuje się, że wszystkie ZAWSZE można wykorzystać choć za pierwszym i ... pięćdziesiątym razem się nam nie udaje (patrz wyżej). Nawet ciekawe posunięcie, jakim jest układanie ostatniej - niepasującej płytki na górę układanki - nie jest możliwe.

Podejmujesz wyzwanie? Zapraszam do świata Tangramu.

PS. Umiesz ułożyć takiego psa? 



sobota, 23 września 2017

Proszę wstać! Nadchodzi kudłata nauka

www.znak.com.pl

Szanowni Państwo! Czy zastanawialiście się kiedyś nad problemem otrząsania się psa z wody? Albo w jaki sposób taki uciążliwy komar jest w stanie wypić trochę naszej szlachetnej krwi? Matin Durrani i Liz Kalaugher w "Kudłatej nauce. Mądrość w świecie zwierząt" odpowiadają na większość pytań, które siedziały nam głęboko w głowie.


Weźmy na przykład słynne, indyjskie kobry. Okazuje się, że ich taniec powodowany przez zaklinacza węży to niestety - wielka ściema. Wąż nie posiada uszu więc nie słyszy dźwięków piszczałki, a jego skoordynowane ruchy to wynik doskonałej obserwacji czegoś, co wąż bierze za swojego śmiertelnego przeciwnika. Nomen omen ten zawód i trzymanie węży w domu jest zakazane prawem od kilkudziesięciu lat.

Okazuje się, że przypadek tańczącej kobry i inne kwiatuszki ze świata zwierząt da się mierzyć prawami fizyki. Wspomniane przeze mnie otrząsanie psa to dopiero początek. Szanowni Państwo, czy wiecie, że mysz, niedźwiedź a nawet komar muszą mierzyć się z tym problemem? Ile czasu i z jaką częstotliwością to robią? Autorzy i inni zafascynowani życiem zwierząt naukowcy pomierzyli to dochodząc do powalających wniosków. Jakich? Zapraszam do "Kudłatej nauki".

Wielokrotnie mówiłem, że fizyka w życiu nie będzie mi przydatna. Okazuje się jednak, że za jej pomocą można nie tylko zrozumieć, dlaczego jabłko spadło na Newtona a Einstein miał niesamowitą fryzurę. Taki waran z Komodo nie musi wkładać wiele wysiłku w zdobycie pożywienia. Równie łatwo upoluje królika co wielkiego wołu. Dlaczego? "Kudłata nauka" posiada odpowiedź nie tylko na to pytanie.

O żuchwach, żuciu i jedzeniu w książce jest sporo, bo przecież zwierzęta nie umieją żyć samym słowem. Mrówka pewnego gatunku porusza żuchwą szybciej niż Ferrari Kuby Wojewódzkiego, a inny gatunek ma uścisk o wiele większy niż pitbull - nawet ten filmowy. Jeśli już wywołana została siła wielkiego ekranu nie sposób nie wspomnieć o gekonach. Mogłyby zagrać w jakiejś niskobudżetowej produkcji, bo ich sposób poruszania się po ścianach w poszukiwaniu ofiar fascynuje bardziej niż człowiek w rajstopach zwany Spidermanem.

Oczywiście autorzy nie zapomnieli o nietoperzach. Jak poczciwe gacki radzą sobie w życiu? O co dokładnie w echolokacji chodzi? Ilość odpowiedzi popartych rysunkami i prostym tłumaczeniem wciąga nawet umysł oporny na nauki ścisłe.

Okazuje się, że fizytka może być fascynująca. Musi być serwowana w sposób wykreowany przez autorów "Kudłatej nauki". Fizyka i jej prawa połączone z biologią jako nowa reforma w polskie edukacji? Wydaje mi  się, że taka synteza przyniosłaby nam wielu pasjonatów nauki poszukujących kolejnych odpowiedzi na coraz to nowe pytania w zmieniającej się przyrodzie. "Kudłata nauka" to dobry początek - może doczekamy się polskiej kontynuacji?

PS. Nie ma nic o korniku i Białowskieskiej Puszczy.


środa, 22 lutego 2017

Pies zjadł samochód?

Człowiek człowiekowi wilkiem, a czasem i swojego psa wyśle, by ten rozwalił samochód sąsiada. Serio? Sądziłem, że takie rzeczy tylko w Fakcie.


Sobota - godzina 08:00. Samochód stojący na zamkniętej posesji ma zerwane tablice rejestracyjne, zarysowania na całej karoserii i wyrwane kable ze świateł. Dodatkowo uszkodzony zderzak przedni i ogólnie syf. Przypadek? PiS? Platforma? Putin? Nie sądzę.

Wzywam policję. O dziwo i wbrew ciągle niezadowolonemu z suwerena pospólstwu przyjeżdża szybko. Ogląd miejsca zdarzenia i ... potwierdzają moje obawy co do tego, że ludzie świnie. - Ma pan jakiś wrogów? - pada pytanie. Szukam w głowie wszystkich, którzy zaleźli mi za skórę. Wszystkich, którzy krzywo się patrzą i nie słyszą r w moich chrześcijańskich ustach. Dużo? Wiele? Wymiękam. Policja i tak stwierdza, że w ramach zemsty to by ktoś zbił mi szybę cegłą, a nie wyrywał zderzak.

Pytają się sąsiadów, czy coś widzieli. Sąsiedzi, którzy mają widok lepszy na samochód niż ja oczywiście wtedy byli "poza miejscem zamieszkania" albo "spali". A kiedy chodziłem w gaciach po kuchni po 23:00 jakoś wszyscy widzieli.

Nic - myślę w duchu i czekam na przyjazd policji dochodzeniowej. Ślady, tropy, odciski palców i te sprawy. Skrzyżowanie ojca Mateusza i Kojaka z McGiverem. Niestety, przyjeżdża polska rzeczywistość, która ... daje radę. Po bliższych oględzinach stwierdzają, że to ... pies. - Pewnie biegł za kotem lub kuną, która ukryła się gdzieś w silniku - mówią. Szok, niedowierzanie i szacunek dla ludzi, którzy są słabo wynagradzani. Zresztą jak my wszyscy.

Spisanie zeznań i inne sprawy. Ocena polskiej policji - bardzo dobra. Ocena właścicieli sweet piesków - niedostateczna.

PS. Jak Cię znajdę i nie masz AC to płacisz gotówką. Trzeba odpowiadać za swojego psa. Nawet jak ten chce zjeść kota w moim własnym samochodzie. A to - jak pokazuje kosztorys dużo kosztuje.