piątek, 21 stycznia 2022

Eustachy Rylski | Wyspa | Recenzja

 Eustachy Rylski - człowiek, który nie pisze łatwych opowieści, potwierdza to w swojej "Wyspie".

Wyspa



Wyspa dla czwórki rozbitków


"Wyspa" to zbiór czterech opowiadań, które łączy jeden marynistyczny motyw - morze. Bohaterowie tych opowieści to  dziewczyna z prowincji szukająca szczęścia i próbująca znaleźć je w uzależnionym od narkotyków chłopaku z Warszawy.  To niepokorny ksiądz-playboy mający problem ze słowem powołanie. To sędziwy pisarz czy enigmatyczny wczasowicz - postawieni w niecodziennych, często ekstremalnych sytuacjach, muszą stawić czoła rzeczywistości i własnym charakterom. 

Opowieści o ludziach


Rylski snuje opowieści o konkretnych ludziach. Autor zwraca uwagę, że każdy z nas ma swoje uczucia i popędy. Wysuwający się w każdym opowiadaniu wątek erotyczny pokazuje, że seks (a właściwie jego brak) nie prowadzi ludzi na drogę oświecenia. To bardziej równia pochyła. 

Jak interpretować świat?


Autor w każdym z czterech opowiadań przygląda się naszym oczekiwaniom wobec świata i próbuje uchwycić rozdźwięk między tym, co myślimy i czujemy, a tym, co ostatecznie czynimy i mówimy. Nie zawsze bowiem to, co pomyśli głowa, realizują nasz biedne członki.

O czym jest "Wyspa" Rylskiego?


Jeśli podjąć się próby odpowiedzenia na pytanie: O czym pisze Rylski w "Wyspie" to odpowiedź: sens życia jest bardzo na miejscu.

Czy warto żyć? Dla jakich wartości żyje ksiądz, a co pcha do działania fryzjerkę z małego miasteczka? Czy stary pisarz może być jeszcze autorytetem? Warto przekonać się o tym w książce Eustachego Rylskiego - "Wyspa".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz