Dawno, dawno temu, gdy Wejherowo było jeszcze małą wioską otoczoną gęstymi lasami, żył tam mały smok o imieniu Bzyk. Nie był to zwykły smok - zamiast ognia wypuszczał z pyska kolorowe bańki mydlane, a zamiast strasznych ryków wydawał dźwięki jak piszczałka.