Po sezonie pełnym rozczarowań i walki o utrzymanie, w AMW Arce Gdynia nadszedł czas radykalnych zmian. Jak mówi w wywiadzie dla Trojmiasto.pl prezes klubu Bartłomiej Wołoszyn – „po takim sezonie rewolucja w składzie jest wskazana”. I wszystko wskazuje na to, że nie będą to puste słowa.
Cesnauskis nowym liderem projektu
Pierwszym ruchem była zmiana trenera. Nowym szkoleniowcem zespołu został Mantas Cesnauskis, litewski szkoleniowiec dobrze znający polskie realia. Wybór – jak tłumaczy prezes w rozmowie z Trojmiasto.pl – był podyktowany potrzebą stabilizacji i postawienia na osobę sprawdzoną, ambitną i równie zdeterminowaną, jak sam klub.
Kto zostaje? Kto odejdzie?
Z poprzedniego składu ważny kontrakt ma tylko Jakub Garbacz – i to właśnie wokół niego ma się budować nowy trzon drużyny. Trener Cesnauskis już rozpoczął rozmowy z zawodnikami i sztabem szkoleniowym. Jednak – jak podkreśla Wołoszyn – na razie nikt nie otrzymał jeszcze pisemnej oferty. Cała konstrukcja zespołu jest na razie w fazie analizy i planowania.
Realne ograniczenia finansowe
Nie ma co się oszukiwać – budżet Arki nie pozwala na zatrzymanie wszystkich liderów. – „Ciężko będzie podołać finansowo kontraktom Nenadica i Djordjevica” – mówi otwarcie prezes w wywiadzie. W praktyce oznacza to, że największe gwiazdy odejdą, a na ich miejsce pojawią się zawodnicy, którzy wpisują się w nową strategię klubu i profil budżetowy.
Nowa rzeczywistość: pięciu obcokrajowców
Jednym z kluczowych czynników wpływających na rewolucję w składzie są zmiany w przepisach ligowych. Jak zaznacza Wołoszyn, od nowego sezonu nie będzie obowiązku wystawiania polskich zawodników. W praktyce oznacza to, że Arka może wystartować z pięcioma zagranicznymi graczami w składzie, co otwiera nowe możliwości transferowe – ale i wyzwania organizacyjne.
Co dalej z Hrycaniukiem i Kolendą?
Wśród zawodników z niepewną przyszłością znajduje się m.in. Adam Hrycaniuk, o którym mówiło się, że może zakończyć karierę. Prezes jednak tonuje nastroje: „To nie jest przesądzone. Adam wyraził chęć gry w przyszłym sezonie”. Równie ciekawy jest wątek Łukasza Kolendy, którego – jak przyznaje Wołoszyn – chciałby u siebie niemal każdy klub. Sam zawodnik rozważa jednak wyjazd zagraniczny.
Kiedy poznamy nowe nazwiska?
Jak mówi w wywiadzie dla Trojmiasto.pl prezes Wołoszyn, proces budowy składu nie ma sztywnych ram czasowych. Klub chce uniknąć błędów z przeszłości, gdy decyzje podejmowano w pośpiechu. Tym razem Arka ma więcej czasu, a jakość ma wygrać z ilością.
Arka na zakręcie – czy to będzie nowy początek
Choć AMW Arka Gdynia utrzymała się w lidze głównie dzięki wynikom innych zespołów, dziś nikt nie chce wspominać poprzedniego sezonu. Trwa kompletna przebudowa – personalna, taktyczna, a być może i mentalna.
Jak podsumowuje Bartłomiej Wołoszyn: „Skład determinuje nasz budżet, ale chcemy, by drużyna miała charakter i była gotowa do walki o coś więcej niż tylko utrzymanie”.
Czy uda się zbudować nową jakość? Czy kibice doczekają się drużyny, z którą znów będą mogli się utożsamiać? Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedzi. Na razie Arka gra o zaufanie – zawodników, sponsorów, kibiców... i własną tożsamość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz